Granulaty z myślą o środowisku

Wywiad z Romanem Fickiem – ambasadorem marki Compositive

Bieganie po górach, zdobywanie łańcuchów górskich oraz tworzenie pionierskich wypraw biegowych to jego pasja i sposób na życie. Mowa tutaj o Romanie Ficku, ultra maratończyku, który od kilku lat jest ambasadorem marki Compositive.

Roman pochodzi ze Skawicy położonej na południu Polski, koło Suchej Beskidzkiej i właśnie tam zaczęła się jego przygoda z długodystansowymi biegami po górach, a także współpraca z Compositive, marki znanej firmy Pacyga Meble z Kukowa.

Z pasją i z myślą o naturze

Początki współpracy Romana i Compositive sięgają właściwie początków samej marki, która powołana została przez firmę Pacyga Meble z kilku ważnych powodów.

Pacyga Meble jako producent mebli drewnianych, mierzyła się na przestrzeni lat z poszukiwaniem coraz nowocześniejszych sposobów na gospodarowanie odpadami produkcyjnymi. To właśnie nieustająca chęć rozwoju zaowocowała wprowadzeniem do oferty ekologicznych granulatów kompozytowych, szerzej znanych jako WPC – wood–polymer composites. Do ich produkcji firma Pacyga używa właśnie odpadów powstałych z własnej produkcji mebli drewnianych, dając im tym samym drugie życie. Tak właśnie powstała marka Compositive, która obecnie produkuje granulaty z różnymi domieszkami, z których z kolei wytwarza się ekologiczne przedmioty codziennego użytku takie jak m.in. doniczki, sztućce, talerzyki, tacki i wiele innych.

Młoda i rozwijająca się marka z nastawieniem proekologicznym i dbająca o środowisko i naturę znalazła ambasadora, który reprezentuje podobne wartości, a przy tym jest także pozytywnie nastawiony do otaczającego świata. Idealnym wyborem okazał się Roman Ficek, uśmiechnięty, pełny energii ultra maratończyk i pasjonat przygód.

Wytrwałość i ciężka praca drogą do sukcesu

Roman przede wszystkim biega ultra maratony górskie i organizuje własne wyprawy długodystansowe, od 8 lat bijąc przy tym rekordy i osiągając sukcesy. Choć rok 2022 nie był dla niego łatwy, został Mistrzem Polski w Ultra Sky Running i pobił rekord z wsparciem na Głównym Szlaku Beskidzkim, który wynosi teraz 93h i 44 minuty.

Jesteśmy dumni, że możemy wspierać Romana w jego dążeniu do celu i w jego sukcesach. Aby zaspokoić ciekawość fanów, zadaliśmy Romanowi kilka pytań o jego plany i nie tylko.

Jakie są Twoje plany sportowe na 2023?

Rok 2023 z pewnością będzie bardzo trudny i wymagający. Planuję udział w wielu zawodach w Polsce np. w najbliższym Zimowy Ultramaratonie Karkonoskim na 50 km organizowanym w rejonach Śnieżki oraz zawodach Pieniny Ultra Trail na 95 km. Będzie też sporo zagranicznych wyjazdów np. do Wielkiej Brytanii, Włoch czy Hiszpanii. Natomiast najważniejszy dla mnie i najbardziej prestiżowy będzie udział w zawodach UTMB wokół Mount Blanc na dystansie 170 km i 10 tyś up. Rok temu nie ukończyłem tych zawodów z różnych względów. Teraz jadę tam, aby zmierzyć się z tym celem jeszcze raz.

Natomiast ukoronowaniem sezonu 2023 ma być moja autorska wyprawa, bieg przez góry Skandynawskie z północy na południe o dystansie 3500 km. Będzie to pierwszy taki bieg tego łańcucha górskiego w historii.

Trzymamy kciuki za powodzenie i sukcesy. A jak w kilometrach wyglądał rok 2022? Ile km przebiegłeś w górach w ciągu roku?

Rok 2022 również był bardzo intensywny. Przez ostatnie 12 miesięcy przemierzyłem ponad 11 tyś. kilometrów i 400 tyś metrów przewyższeń, wliczając w to biegi i jazdę rowerową.

Taka intensywność treningów i zawodów musi być sporym obciążeniem dla organizmu. Czy zatem korzystasz z usług profesjonalnego trenera i dietetyka?

Nie, nie korzystam z usług profesjonalnych trenerów czy dietetyków. Sam sobie ustalam treningi i dietę. Owszem czasami korzystam z doradztwa innych, ale większość wiedzy nabrałem w tym temacie z książek i przede wszystkim z własnego doświadczenia. Doskonale znam swój organizm i swoje możliwości i tym samym wiem, co będzie dla mnie najlepsze.

Wielokrotnie przemierzasz szlaki w partiach górskich, które zimą są bardzo wymagające. Jak radzisz sobie z mrozem i chłodem?

Podczas szybkiego biegu nie ma problemu z zimnem. Gorzej jest, gdy się zatrzymam i jestem spocony. Wtedy wystarczy chwila, aby zmarznąć. Wszystko zależy też od temperatur. Jeżeli jest np. -15 stopni Celsjusza na takich szczytach jak Babia Góra, gdzie również mocno wieje, trzeba być odpowiednio ubranym i wtedy nie ma problemu. Najgorsze jednak są zawsze palce u rąk, ale wtedy ubieram podwójne rękawiczki.

Czy masz czasami takie dni, że nie chce Ci się zrobić treningu?

Tak, jak każdy człowiek miewam czasem gorsze dni. Zazwyczaj to brzydka pogoda sprawia niechęć do wyjścia na trening. Dlatego szczególnie zimą trzeba być bardzo dobrze mentalnie przygotowanym na takie treningi.

A co najbardziej Cię motywuje i pociąga w bieganiu ultra maratonów?

Pasja biegania w moim życiu pojawiła się kiedyś nagle po wyjściu na wschód słońca zimą na Babią Górę. Wtedy zrozumiałem, co chcę w życiu robić. To coś właśnie wtedy zaiskrzyło, a co wcześniej było uśpione we mnie. Teraz mają motywacją jest zdobywanie biegiem dotąd niezdobytego i przede wszystkim bycie wolnym człowiekiem, bo takim się czuję, robiąc to co kocham.

Na koniec mamy jeszcze pytanie o Twoje największe marzenie?

Moim największym marzeniem jest znalezienie się w gronie najlepszych, światowych ultra maratończyków, a nawet zostanie arcy ultrasem! Aby osiągnąć te cele trzeba ciągle zwiększać swoją poprzeczkę i piąć się w górę, dosłownie i w przenośni, mierzyć się z najlepszymi podczas prestiżowych zawodów. Dlatego też robię, to co robię!

Przeczytaj także